Obserwatorzy

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Lekki, zielono-złoty smoky

Hej dziewczyny :)
Poniedziałek to ciężki dzień, ale jak tak pięknie świeci słoneczko i jest tak cieplutko, to aż chce się żyć :) W związku z tym, że mamy cuuudowną pogodę postanowiłam zmalować dziś coś w zielonych i złotych barwach :) Mam nadzieję, że spodoba się Wam i kiedyś wykorzystacie ten makijaż :)
Zaczynajmy :)

Kosmetyki, których użyłam do wykonania makijażu:
- baza pod makijaż Ingrid
- podkład Rimmel Stay Mate odcień 103
- puder Manhattan, 2in1 Concealer & Fixing Powder, odc. 32 warm honey
- baza pod cienie Ingrid
- czarna i zielona kredka Ruby Rose
- delikatny zielony, złoty i "brudny" zielony cień z paletki Ruby Rose
- maskara Rimmel Extra Super Lash
- róż Essence
- bronzer Essence
- pomadka Maybelline New York, odcień 802A

Tutorial:


Na wewnętrzny kącik oka nanoszę jasny zielony cień

  
Na środek nakładam złoty cień


W zewnętrznym kąciku dokładnie rozcieram czarną kredkę


Dokładnie roztartą kredkę pokrywam "brudnym" zielonym cieniem


Na 3/4 górnej powieki rysuję kredką lekką zieloną kreskę, na 1/2 dolnej powieki również rysuję zieloną kreskę i delikatnie rozcieram ją "brudnym" zielonym cieniem. Tuszuję rzęsy


Twarz konturuję bronzerem i różem, usta maluję pomadką. (Jakoś dziwnie wyszły na zdjęciach te usta, ale musicie to jakoś przeżyć :D)


I oto KONIEC! :)

Dziękuję za uwagę :D Dajcie znać w komentarzach, czy makijaż Wam się podoba :) W związku z tym, że google będzie wprowadzać jakieś zmiany proszę o dodanie mnie do kręgów, wtedy na bieżąco będziecie wiedziały o każdym nowym pości :) Zapraszam również do oddania głosu klikając oczywiście w serduszko KLIK oraz do polubienia "mnie" na facebook'u KLIK :)

Miłego dnia!
Buziaki :)
Aśka


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Recenzja - podkład Rimmel oraz korektor i puder Manhattan

Witajcie!
Wiem, wiem.. Weekend się skończył i czas do pracy/szkoły... Poniedziałki to katorga, ale jeśli tydzień rozpoczynałby się od wtorku, to też byłby znienawidzony :D Więc uszy do góry, jeszcze kilka dni i znów leniuchowanie! :)
Tak przy poniedziałku postanowiłam opublikować dla Was recenzję podkładu Rimmel oraz korektora i pudru Manhattan :) Moje ostatnie nabytki :)

Pokażę Wam jak prezentują się na półkach :)

Podkład Rimmel Stay Matte odcień 103
Zdecydowanie trafił do moich ulubieńców i stoi na PIERWSZYM miejscu w tabeli podkładów :)
Świetnie kryje i wyrównuje koloryt skóry. W końcu trafiłam na podkład, który wytrzymuje CAŁĄ dyskotekę, nie spływa z twarzy i przede wszystkim nie zostawia ZACIEKÓW :) PS. Bardzo ładnie pachnie :D

2 w 1 - korektor i sypki puder firmy Manhattan, odcień 32 War Honey
Kolejny kosmetyk, który podbił moje serce :) 
Korektor świetnie kryje wszystkie niedoskonałości, działa jak kameleon i dostosowuje się do koloru skóry. Jest bardzo delikatny i przyjemny w dotyku, nie wysusza skóry :) Puder natomiast jest leciutki, nie czuje się go na twarzy, delikatny i bardzo naturalny :) Idealnie się rozprowadza i nie pozostawia niepożądanych grudek, co jest częste w przypadku sypkich pudrów. Zdecydowanie mój no1 jeśli chodzi o pudry :)

Kolorystycznie wszystko prezentuje się mniej więcej tak
Od lewej - korektor, puder i podkład.
Wiadomo, że sprawdzanie odcieni na dłoni, czy ręce jest najgorszym, co możemy zrobić przy wybieraniu tego typu kosmetyków ;) Najlepsze miejsce? Moim zdaniem szyja :) 

Jeszcze raz moje nowości razem :)

Mam nadzieję, że post przypadł Wam do gustu :) Jest to moja pierwsza recenzja, więc jeśli to możliwe, proszę o porady odnośnie recenzowania kosmetyków :)

Ponownie zapraszam Was na moją stronkę na facebooku: KLIK i polubienia jej :)

Pozdrawiam Was cieplutko w ten jakże "słoneczny" poniedziałek.. ;)

Buziaki,
Aśka :)







piątek, 7 czerwca 2013

Śliwkowy smoky eyes

Hej :)
Jak samopoczucie w piątek? :) Planujecie jakąś imprezkę? Jeśli tak, to może mój makijaż Wam się przyda :) W prawdzie pogoda nas nie rozpieszcza, ale to nie powinno stanąć na przeszkodzie pobawienia się gdzieś z przyjaciółmi :)
Zaczynamy :)

Kosmetyki, których użyłam do wykonania makijażu:
- baza pod makijaż Ingrid
- tym razem krem/podkład BB Garnier Light/Clair
- puder Manhattan, 2in1 Concealer & Fixing Powder, odc. 32 warm honey
- baza pod cienie Ingrid
- czarna kredka Essence
- lekko fioletowy, mocno śliwkowy i czarny cień z paletki Ruby Rose
- maskara Rimmel Extra Super Lash
- róż Essence
- bronzer Essence
- pomadka Maybelline New York, Choco Cream 715
- bezbarwny błyszczyk Essence

Ok, bierzmy się za tutorial :)
 Na wewnętrzny kącik powieki nakładam lekko fioletowy cień
 Środek powieki pokrywam śliwkowym cieniem (tutaj akurat wygląda jak róż)
 W zewnętrznym kąciku rozcieram czarną kredkę
 Roztartą kredkę pokrywam czarnym cieniem. Na dolnej powiece z zewnętrznej strony lekko rozcieram czarny cień, po stronie wewnętrznej delikatnie rozcieram jasny fioletowy cień, tuszuję rzęsy
 Twarz konturuję różem i bronzerem. Na usta nakładam pomadkę i błyszczyk
Całość wygląda tak :)

Mam nadzieję, że makijaż przypadł Wam do gustu i wykorzystacie go przy najbliższej okazji :) Zapraszam do klikania <3 w lewym górnym rogu zdjęcia w linku : KLIK oraz do polubienia mojej stronki na facebooku : KLIK :)

Pozdrawiam Was serdecznie! 
Joanna